Wskaźnik to urządzenie kosztujące zazwyczaj kilkadziesiąt złotych , które za pomocą wychyłkowej wskazówki pokazuje siłę mierzonego sygnału. Można porównać to do wskazówki informującej nas o ilości paliwa w baku w samochodzie. Wiemy , że paliwo jest, nie wiemy do końca ile go jest, dodatkowo nie wiemy kompletnie jakiej jest jakości, być może ktoś wlał do baku wodę i dlatego samochód nie chce zapalić. Za pomocą wskaźnika nie jesteśmy w żaden sposób tego stwierdzić.
W przypadku ustawiania anteny satelitarnej na dachu dodatkowo potrzebuje on zasilania zewnętrznego np. takiego z dekodera, jeżeli nie ma kabla z dekodera na dachu to wymagane jest oddzielne zasilanie, którego sam wskaźnik w sobie nie ma, co dodatkowo komplikuje cała sprawę,
Najważniejszymi parametrami dla instalatora w przypadku pomiarów telewizji naziemnej jest siła sygnału wyrażana np. w dBuV lub dBm, współczynnik błędu modulacji MER wyrażany w dB oraz bitowa stopa błędów BER wyrażana w skomplikowanych na początku potęgach. To są oczywiście wstępne parametry do wstępnej oceny „jakości” odbieranego sygnału w danym miejscu odbiorczym, na wskaźniku wskazówkowym nie ma takich parametrów.
W przypadku ustawiania/dostrajania anten satelitarnych przy pomocy wskaźnika wychyłkowego może i znajdziemy po bardzo długim czasie szukanego przez nas satelitę, niestety nie ustawimy za jego pomocą odpowiedniej wartości kąta skręcenia konwertera, który jest najważniejszy podczas dostrajania czaszy satelitarnej. Wskazówka wychyla się , miernik wydaje piski i nic po za tym. Wiemy, że jest jakiś satelita, ale nie wiemy jaki. Nie wiemy jaki jest parametr S/N czy też MER mierzonego sygnału.
Aby ustawić precyzyjnie czaszę satelitarną oraz odpowiedni kąt skręcenia konwertera niezbędny będzie miernik, który oprócz siły sygnału wyświetla parametr MER lub co najmniej parametr S/N (SNR) lub C/N. Dodatkowo w takim mierniku będziemy mogli wybrać dany transponder i ustawiać antenę do wybranego transpondera na danym satelicie. Gdzie później można przełączyć na inny transponder i dokonać odpowiedniej korekty. Obecnie po ostatniej migracji Hot Bird prawie wszystkie transpondery mamy na Hot Bird G, lecz TP 11508 znajduje się na Hot Bird F, na wskaźniku nie będziemy w stanie tych korekt wykonać. Niestety trzeba uważać, ponieważ niektóre popularne transpondery znajdują się również na innych pozycjach satelitarnych, używając popularnych mierników WS6933 lub Deviser S30 można omyłkowo ustawić sygnał satelitarny , który po weryfikacji na dekoderze wyjdzie na to , iż jest ustawiony Eutelsat 16’, a nie Hotbird 13’
W droższych analizatorach antenowych mamy różne inne dodatkowe funkcje ułatwiające kontrolę odbieranego sygnału, takie jak: identyfikację satelity , miernik informuje nas na jakim satelicie obecnie jesteśmy, dzięki temu będziemy pewni , że odbierany sygnał jest z Hot Bird 13’urządzenie potwierdzi prawidłowy wybór satelity. Przy ustawianiu anteny na spektrum, po krótkim czasie jesteśmy w stanie rozpoznać danego satelitę po wyglądzie górek szumowych i bez problemu stwierdzimy czy antena skierowana jest na Astrę 19,2 czy Hot Birda 13’ nawet bez dodatkowej funkcji identyfikacji. Natomiast funkcje identyfikacji bardzo przyspiesza pracę , podczas ustawiania anten na nietypowe pozycje satelitarne jak np. Turksat czy Hispasat.
Droższe analizatory antenowe oferują dodatkowo podgląd spektrum z większym lub mniejszym powiększeniem , podgląd konstelacji , podgląd wideo odbieranych kanałów FTA , parametr NsMAR informujący ile jeszcze mamy zapasu sygnału satelitarnego do jego zerwania wyrażany jest on za pomocą dB oraz wiele innych dodatkowych funkcji zależnych od producenta danego sprzętu. Funkcję te ułatwiają diagnostykę całej instalacji, w tym diagnostykę samego konwertera jego pracy na różnych częstotliwościach oraz różnych polaryzacjach. Podgląd wyświetlanych kanałów na mierniku przydaje się np. podczas identyfikacji okablowania w instalacji z użyciem konwertera quattro lub dla klienta, który nie zna się na parametrach wyświetlanych na mierniku, a wyświetlany obraz FTA od razu go uspakaja , bo to znaczy, że instalacja działa. Podgląd przydaje się również podczas weryfikacji nietypowych satelit jak np. Turksat lub Hispasat. Dodatkowo w mierniku satelitarnym można obsłużyć/ustawić konwertery typu WIDEBAND lub UNICABLE również sprawdzając ich sprawność kontrolując szczegółowo parametry wyświetlane na mierniku, czego nie można zrobić na wskaźniku. Na profesjonalnym mierniku wyjdzie również skrzywienie lustra czaszy satelitarnej. Instalator ustawiający za każdym razem ten sam model anteny będzie widział, że wskazania nie są takie jak być powinny, gdy czasza jest zwichrowana lub hokej jest wygięty. Również przy pomocy miernika można szybko zweryfikować czasze kilku producentów i wybrać taką , która przy niższej kwocie oferuje większy margines na zerwanie sygnału, ale to już temat na oddzielny artykuł.
W przypadku ustawienia anteny satelitarnej zrobimy to tak samo dobrze za pomocą miernika za 250zł jak przy pomocy miernika za 10 tyś złotych, nie zrobimy tego dobrze przy użyciu wskaźnika. Sam się o tym przekonałem korzystając z kilkunastu mierników satelitarnych , ustawiając przy tym setki anten. To tak jak z samochodem, obojętnie jaki markę i model kupimy dojedziemy z punktu A do punktu B. Pytanie jak będzie to szybko i jak komfortowo to już zupełnie inna kwestia. Chodzi oczywiście o koszty sprzętów im bardziej skomplikowany tym droższy, choć nie zawsze bardzo drogi miernik będzie nam potrzebny do prostych prac związanych tylko z ustawianiem czasz satelitarnych u klientów indywidualnych. Znam instalatorów, którzy mając firmy po 30 lat nadal do ustawiania anten satelitarnych używają poczciwego WS 6933 oczywiście oficjalnie się do tego nie przyznając. W przypadku prac na budynkach zbiorowego zamieszkania, droższe sprzęty są niezbędne. W szczególności chodzi o wysoki poziom sygnałów wejściowych do miernika oraz o wykonanie dokumentacji pomiarowej w postaci zrzutu pomiarów satelitarno – naziemnych dostępnych w funkcjach droższych mierników.
W kwestii telewizji naziemnej wskaźniki , nawet te, które zamiast wskazówki wyświetlają procenty również za dużo nam nie powiedzą. Pokażą nam tylko siłę sygnału, która w przypadku telewizji naziemnej jest jednym z wielu parametrów na jakie trzeba zwrócić uwagę. Procenty to nie miara sygnału, procenty w przypadku pomiarów nic kompletnie nam nie mówią.
Do diagnostyki oraz prac związanych z telewizją naziemną warto wybrać urządzenie , które oprócz siły sygnału i parametru MER będzie wskazywać parametr BER, tylko jest jedno zasadnicze „ale”.
Parametr BER rozdzielony jest na dwa wskazania , pierwsze jest to BER przed korekcją , drugi po korekcji. W tańszych sprzętach np. signal 5150 , DIGISAT TM610 najczęściej mamy ten drugi parametr, a to właśnie parametr przed korekcją mówi instalatorowi najwięcej i on jest bardzo istotny podczas oceny odbieranego sygnału. Ocena sygnału naziemnego nie jest skomplikowana, gdy nie ma problemów odbiorczych, ustawiamy antenę albo na największą siłę z głównego nadajnika, albo na najwyższe wskazania BER. W przypadku problemów odbiorczych potrzebny jest sprzęt droższy, który będzie miał rozbudowane i czytelne spektrum najlepiej z dużym powiększeniem. Wtedy można zobaczyć co się dzieje w eterze, czy nie ma zakłóceń sygnałów niepożądanych czy poziomy nadajników LTE nie są za wysokie itp. Oczywiście wymaga się od instalatora, aby rozumiał i poprawnie interpretował co widzi na ekranie miernika. Na tej podstawie wykonuje dalsze działania, które mają rozwiązać problem w danym miejscu odbiorczym lub może wykonać serie pomiarów i przekazać je do UKE lub Emitel jako firma.
Dla porównania wskaźnik pokazuje nam mniej więcej ilość paliwa w baku, podstawowy miernik pokaże nam ile litrów mamy paliwa w baku, dodatkowo miernik stwierdzi czy jest to paliwo czy np. woda. Profesjonalny analizator antenowy pokaże nam dodatkowo temperaturę paliwa, ciśnienie w baku i w przewodach paliwowych, skład chemiczny paliwa jego proporcje, zanieczyszczenia w paliwie i wiele innych ważnych rzeczy jakie finalnie wpływają na pracę silnika, dzięki którym szybko zweryfikujemy nasze dalsze działanie, niestety te wskazania trzeba umieć odpowiednio interpretować.
Za pomocą miernika jesteśmy w stanie stwierdzić, czy problem jest w instalacji, czy w sygnale, który dochodzi do zestawu anten. Szczególnie się to przydaje przy rozwiązywaniu problemów z echem, które dotyczą mux 3 (nadajniki doświetlające SFN) W przypadku drogich sprzętów Rover Tab 5 lub Televes H30 mamy do dyspozycji funkcję pomiaru ech w czasie rzeczywistym. Dzięki tej funkcji może się okazać, że dana antena w danej lokalizacji nie jest odpowiednia i trzeba ją zmienić na inna. Może się okazać ,że antena jest za wysoko i trzeba ją obniżyć , aby zmniejszyć stosunek pomiędzy nadajnikiem SFN a nadajnikiem głównym. Wyjdzie na to, że im wyżej tym gorzej. Może się okazać , że antenę trzeba będzie odstroić od głównego nadajnika, aby zredukować echo, to wszystko można zrealizować za pomocą droższych analizatorów antenowych , nie zrobimy tego za pomocą tanich mierników, które nie posiadają tej funkcji, a już w ogóle nie zrobimy tego przy pomocy wskaźnika.
Podsumowanie
Droższe sprzęty mają mnóstwo ciekawych funkcji, które zwiększają cenę danego urządzenia. Pytanie, czy instalator potrzebuje ich wszystkich, aby móc należycie wykonać usługę? Być może do tego czym się zajmuje tańszy sprzęt w zupełności mu wystarczy. Dobór sprzętu jest to zawsze kwestia indywidualna, każdy z nas do czegoś innego jest przyzwyczajony, każdy ma inne potrzeby i inny budżet i inny zakres wykonywanych na co dzień prac. Mechanikowi, który wymienia na co dzień klocki, oleje i filtry nie będzie potrzebny duży profesjonalny tester diagnostyczny za kilka tysięcy złotych. Z kolei warsztatowi, który specjalizuje się najwięcej w rozwiązywaniu skomplikowanych usterek w samochodach będzie on już niezbędny.
Po pracy na kilkunastu różnych urządzeniach pomiarowych , po wykonaniu setek różnych instalacji oraz rozwiązaniu mniej lub bardziej skomplikowanych problemów odbiorczych w różnych lokalizacjach mogłem te sprzęty dokładnie poznać i wybrać najbardziej odpowiedni dla mnie. Każdy sprzęt ma plusy i minusy, chodzi o to, aby te minusy nie przysłoniły nam plusów.
Co ciekawe wskaźnik za kilkanaście złotych jest na moim wyposażeniu. Wykorzystuje go do sprawdzenia ciągłości okablowania tzw przejście np. między gniazdkiem w salonie, a skrzynką rozdzielczą. Wpuszczając zasilanie z miernika od strony gniazda sat/tv , podłączony wskaźnik po drugiej stronie okablowania zapiszczy, gdy będzie zachowana ciągłość kabla. W przypadku braku sygnału dźwiękowego już wiem, że będę musiał szukać problemu.
------------------------------------------------------------------
Autor tekstu: Mikołaj Rembikowski
Program: Zostań Ekspertem Telmoru